W środę, 4 września, mija 40 lat od premiery "Panien z Wilka" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Ekranizacja refleksyjnego opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza - o Hasło krzyżówkowe „jedna z panien z Wilka” w leksykonie szaradzisty. W naszym internetowym leksykonie definicji krzyżówkowych dla wyrażenia jedna z panien z Wilka znajdują się łącznie 3 opisy do krzyżówki. Definicje te zostały podzielone na 2 różne grupy znaczeniowe. Jedna z wczorajszych Panien Młodych w makijazu i upięcie mojego wykonania. Pani Alinki, wszystkiego cudownego na nowej drodze życia. Ta kobietka urzekła mnie swoją osobowości, luzem już podczas naszego spotkania na stylizacje brwi. A w ogóle tak mnie zaskoczyła, ze aż mi szczeka opadła. Wypisz imiona bohaterek opowiadania. Zapisz w tabelce, jakie zmiany zaszły w życiu „panien z Wilka” przez 15 lat. Sformułuj wniosek. 5. Poszukaj w opowiadaniu 21.04.2021. Lucjan Rydel z rodzina przy stole przed dworkiem w Toniach , ok. 1910 r. Od lewej: syn Rydlow Lucjan , Jadwiga z Mikolajczykow ( Mikolajczykowna ) , Lucjan Rydel i corka Rydlow Helena . (Fot. Muzeum Historyczne Miasta Krakowa) Jeśli chcemy się dowiedzieć, jak żyły ponad sto lat temu kobiety - nie tylko te z "Wesela. Dramatu w Czas, który miał przynieść Wiktorowi wypoczynek, staje się podróżą do wydarzeń z przeszłości, najgłębszych pragnień i lęków Rubena oraz panien z Wilka. W opowieść z lat 30. XX wieku wprowadzają zwiewne suknie, garnitury szyte na miarę i detale, m.in. koronkowy parasol czy gramofony. Klimat spektaklu tworzą też meble z Pokaz filmu "Panny z Wilka" z udziałem Allana i Wiesławy Starskich. We wtorek 19 lipca odbędzie się pokaz "Panien z Wilka" Andrzeja Wajdy, którego gośćmi będą Allan Starski - twórca Ul8lC. Lista słów najlepiej pasujących do określenia "jedna z panien z wilka":HELAZOSIAWILKOŁAKWILCZĘANNAPOSAGSZNURPIESŁAPALISNOGASTANCÓRKAZAJĄCTOCZEŃRĘKATYGRYSWACHTALASKAMUZA Ta pomoc edukacyjna została zatwierdzona przez eksperta!Materiał pobrano już 379 razy! Pobierz plik panny_z_wilka_streszczenie już teraz w jednym z następujących formatów – PDF oraz DOC. W skład tej pomocy edukacyjnej wchodzą materiały, które wspomogą Cię w nauce wybranego materiału. Postaw na dokładność i rzetelność informacji zamieszczonych na naszej stronie dzięki zweryfikowanym przez eksperta pomocom edukacyjnym! Masz pytanie? My mamy odpowiedź! Tylko zweryfikowane pomoce edukacyjne Wszystkie materiały są aktualne Błyskawiczne, nielimitowane oraz natychmiastowe pobieranie Dowolny oraz nielimitowany użytek własnyPanny z Wilka Jarosław Iwaszkiewicz Streszczenie szczegółowe opowiadania, przebieg akcji, najważniejsze wydarzenia z Wilka – streszczenie, Panny z Wilka – Jarosław Iwaszkiewicz. Spędził w nim także tuż przed wojną wakacje jako korepetytor jednej z panien, rozgrywają się w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Głównym bohaterem opowiadania jest Wiktor Ruben, zarządca folwarku Stokroć, Panny z Wilka – streszczenie utworu Jarosława Iwaszkiewicza. Znajdziesz tutaj niezbędne informacje o autorze, genezę utworu, charakterystykę postaci, Panny z Wilka – streszczenie, plan wydarzeń. Akcja „Panien z Wilka” Jarosława Iwaszkiewicza dzieje się pod koniec lat dwudziestych w Ruben charakterystykaWiktor Ruben – czterdziestoletni mężczyzna pracujący jako za. Number of times this content has been viewed 55 Button to like this content Button to share. Analizujemy tekst opowiadania „Panny z Wilka”, koncentrując się na dziejach głównego bohatera i wstępnej charakterystyce postaci, co stanowi przygotowanie do. WPP CAZINA — Wiktor Ruben chciałby nadać swemu obecnemu życiu sens za spra wą mitycznych wspomnień, przeszłości, którą – jak z początku sądzi – można. „odzyskać”.Owym głównym bohaterem jest Wiktor Ruben. To zarządza majątku, który z powodów zdrowotnych udaje się na wypoczynek do dworku swojej rodziny na opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza Panny z Wilka. Blisko czterdziestoletni mężczyzna, zarządca małego folwarku w Stokroci pod czym polegają zmiany, które zaszły w życiu wiktora?WPP CAZINA — alizować” 2. Wiktor Ruben chciałby nadać swemu obecnemu życiu sens za spra wą mitycznych wspomnień, przeszłości, którą – jak z początku sądzi – Ruben, zarządca majątku dla dzieci ociemniałych, pochłonięty pracą, Zmiany, jakie zaszły w krajobrazie, uświadamiają Rubenowi czas, jaki upłynął. Kiedy Wiktor Ruben przyjeżdża do Wilka po 15 lata.. Na czym polegają zmiany, które zaszły w życiu Wiktora? Możesz zapisać odpowiedź w. Wśród zamieszania towarzystwo pobieżnie wymienia zmiany, jakie pozachodziły w ich życiu. Wiktor nie chce mówić o sobie. Twierdzi, że nie warto. „Żyję jak. W stylizowanym na lata 20. pokoju siedzi młody Wiktor Ruben (Szymon. Pierwszy cios Ruben otrzymuje widząc zmiany jakie zaszły w charakterystykaWiktor zostaje przyjęty w Wilku bardzo serdecznie. Dawne towarzyszki młodości, siostry Jola, Julcia, Kazia, zachowały w pamięci wyidealizowany portret Wiktor wychodzi z jadalni, stając się świadkiem awantury pomiędzy mężem Julci a Kazią o jej szastanie pieniędzmi. Gdy Kawecki odchodzi, Kazia rozmawia. Opis filmu: Wiktor Ruben po stracie przyjaciela przyjeżdża do wujostwa na wieś, gdzie w pobliskim dworku, w gronie kilku panien, spędził młodzieńcze czasie kolejnych rozmów Kazia, jedna z sióstr, opowiada mu, że była w nim zakochana. Jarosław Iwaszkiewicz – biografia i charakterystyka twórczości. To właśnie jej Wiktor wyznaje miłość pod koniec swojego pobytu, po czym odjeżdża. kolejna z sióstr, rozwódka. Brzydka z twarzy i ciała,Fela charakterystykaFelicja Janocka – charakterystyka cytatami. Fela stanowi przykład młodej, naiwnej niedokończonej aystokratki. Jest młodszą siostrą Eweliny Janockiej, która jest. Aż trudno uwierzyć, by te pięknie, czule i głęboko sportretowane k o b i e t y (w kolejności: Julcia, Kazia, Jola, Fela, Zosia i Tunia). Julcia – jego dawna kochanka – to mężatka, przyjaciółka Fela nie żyje, zaś Tunia, Jarosław Iwaszkiewicz – biografia i charakterystyka twórczości. Brak dodanych opisów i charakterystyk dla postaci Felicja Borejko (ciocia Fela). Dodaj opis/charakterystykę bohatera Felicja Borejko (ciocia Fela). Była dla Wiktora uosobieniem Feli. która zmarła niedługo po tym jak Wiktor opuścił Wilko, przed wojną. Z nią Ruben ma wesołe i. Próba powrotu do młodości Głównym motywem opowiadania jest młodość; niemożność powrotu do tego, co minione. Główny bohater ma z początku błędne przeświadczenie, że jest w stanie zawrócić czas. Wydaje mu się, że może przeżyć to, czego nie przeżył będąc młodym chłopcem; poczuć to, co być może wtedy w sobie tłumił. Okazuje się, że nie jest to już możliwe. Dawna magia młodości minęła. To, co było wtedy dla niego wyjątkowe, piękne – np. dotyk skóry Julci – po latach traci swój czar. Wiąże się to nie tylko z upływem czasu. Doznania jakich zaznał z tamtą dziewczyną były dla niego doznaniami pierwszymi. Były więc bardziej intensywne, magiczne. Wiktor chce odnaleźć w sobie dawnego młodego chłopca, jest już jednak innym człowiekiem. Nie może zmusić się do uczuć, których w nich nie ma. Rozczarowanie, jakiego doznaje, jest zatem nieuniknione. Próba powrotu do świata młodości okazuje się niemożliwa. Przemijanie „Panny z Wilka” poruszają kwestię przemijania: zarówno młodości, jak i całego życia. Przyjeżdżając do Wilka, Wiktor chce odnaleźć w tym miejscu oraz w sobie samym swoją dawną młodość. Chce ją znów poczuć. Niemal wszystkie jego działania (często nieświadomie) mają na celu wywołanie, tak dobrze zapamiętanych, dawnych wrażeń i emocji. Jednak czas tamten – czas młodości – przeminął. Wiktor uzmysławia to sobie dopiero podczas rozmowy z Zosią. Mówi wtedy metaforycznie: „Lato się we mnie przełamało”. W Wiktorze dokonuje się zatem zmiana. Przełom w myśleniu. „Lato, które się przełamało”, interpretować można jako postawienie granicy między przeszłością, a tym co teraźniejsze i przyszłe. Słowa te wskazują na to, że okres lata, czyli młodości, bohater pozostawić musi w za sobą. Dlatego w finale Wiktor powraca do Stokroci, do swojej pracy. Pomimo tego, że nie zawsze daje mu ona satysfakcję, wydaje mu się być czymś trwalszym; czymś, co tak szybko nie przemija. Opowiadanie pokazuje także w jaki sposób życie przeplata się ze śmiercią. Pamiętać należy, że powodem przyjazdu Wiktora do Wilka była szok spowodowany śmiercią bliskiego mu człowieka. Bohatera męczą myśli o zmarłym przyjacielu; źle sypia. Lekarz doradza mu, aby na jakiś czas zmienił otoczenie. Wiktor wyjeżdża zatem do Wilka. I tutaj jednak – jak wszędzie indziej – śmierć „zbiera swoje żniwa”. Nie żyje już jedna z sióstr, Fela. Dla Wiktora wiadomość o tym, że dziewczyna nie żyje, jest wielkim zaskoczeniem. W pamięci zachował obraz młodej osoby, będącej zaledwie zalążkiem, zapowiedzią kogoś innego, kogo być może miał nadzieje spotkać po latach. Jej śmierć ukazuje jak bardzo kruche i tymczasowe jest ludzkie istnienie. strona: - 1 - - 2 - - 3 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij Czy lubicie wracać do już przeczytanych książek? A może uważacie, że nie ma sensu poświęcać czasu historiom już znanym, skoro na półkach czeka tyle nowych pozycji i potencjalnych literackich przyjaźni? Ja uwielbiam czytelnicze powroty – zawsze można wyciągnąć coś nowego z ponownej lektury. Ostatnio po raz kolejny sięgnąłem po „Panny z Wilka”. Cóż za paradoks! Panny z Wilka (opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza z 1932 roku) czytałem po raz pierwszy jako nastolatek. Byłem pełen oczekiwań, a tymczasem spotkało mnie rozczarowanie. Historia Wiktora Rubena i sześciu sióstr wydawała mi się powierzchowna i nieciekawa. Kiedy wróciłem do tego opowiadania po paru latach, natychmiast się zachwyciłem. Jarosław Iwaszkiewicz stał się dla mnie jednym z najważniejszych, najbardziej fascynujących pisarzy. Teraz regularnie co kilka lat powtarzam sobie Panny z Wilka. Kilka dni temu znów – razem z Wiktorem Rubenem – wybrałem się w tę podróż. „Wojna już dawno minęła” – to jedno z najsłynniejszych pierwszych zdań w literaturze polskiej. Tak rozpoczyna się dla Wiktora Rubena nieoczekiwana podróż w przeszłość – bardzo proustowska w charakterze, bo też bohater chce odnaleźć stracony czas, a także uporać się z żałobą po nagłej śmierci jedynego przyjaciela. Wiktor wyjeżdża do wujostwa. „Tym sposobem znalazł się w podróży. Dawno już myślał, aby odwiedzić te strony, ale to były takie westchnienia, jak postanowienia dalekich podróży, które robimy patrząc na piękne fotografie, wystawione w oknach magazynów. Nie, nie myślał nigdy o tamtych czasach ani o realizacji tego; nie spotkał nikogo, nikogo od owych wakacyj, i nie wiedział nic o miejscu, do którego teraz szedł”. Pierwsze kroki jednak kieruje nie do wujostwa, a do pobliskiego Wilka, gdzie piętnaście lat wcześniej przeżywał pierwsze doświadczenia miłosne. Najęto go wówczas jako korepetytora dla jednej z tytułowych panien. I teraz – na początku tej drogi w miniony czas – Wiktor myśli właśnie o nich, o tym, jak zmieniło je życie, mijające lata. Kazia, Julcia, Jola – co się z nimi stało? Co z Felą, którą dawniej uważał za „coś zaledwie starszego od Zosi”. Co z Zosią – dawną nieposłuszną uczennicą – i całkiem małą Tunią? Pamiętam, że przy pierwszych czytaniach opowiadania Iwaszkiewicza Wilko było dla mnie rodzajem arkadii – podobnie jak Nawłoć czy Korczyn. Chciało się wejść do tego świata. Czas tu zaledwie płynął, a nie pędził wśród równie niespiesznych rozrywek, posiłków, obiadów, wśród spacerów, lektur i muzyki. Wydawało się, że to miejsce zagubione, odseparowane od rzeczywistości, trochę baśniowe. Trochę jakby człowiek znalazł się wewnątrz plastra miodu. Nic dziwnego, że Wiktor był jakby odurzony tą atmosferą, a trzeźwość umysłu odzyskiwał dopiero na zewnątrz, zwłaszcza w należących do wujostwa, nieimponujących Rożkach. Dziś, czytając Panny z Wilka, widzę w tym miejscu – i całym tekście – grozę. Jeśli to baśń, to mroczna, choć rozświetlona letnim słońcem, to niepozbawiona cieni. Choć to opowiadanie z gruntu realistyczne, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że trafiłem do niepokojącego snu, w którym to, co znane, przepoczwarza się. Jest coś strasznego w początku tej sceny, w której Wiktor po raz pierwszy wchodzi do Wilka i wszystko się spełnia tak, jak to przewidział. Zostaje wciągnięty przez te kobiety, które przywodzą trochę na myśl syreny z Odysei, kuszące i niebezpieczne: „Zobaczył tylko, że meble w przedpokoju były inne, ale nie myślał nad tym, bo w głębi za przedpokojem słychać było głośne rozmowy. Dużo kobiet mówiło razem, krzyczały także dzieci. Głosy były tak łudząco podobne do tych, jakie słychiwał tu dawniej, że przekonany był, iż za chwilę zjawi się w progu malutka Tunia i zawoła: »Pan Wiktor przyjechał!« I rzeczywiście, ktoś odsunął krzesło ze śmiechem, wstał i wpadł do przedpokoju. Wiktor zobaczył w progu młodą i bardzo ładną osobę w jasnej sukni. Stanęła nieruchomo i popatrzyła na niego pytająco. Wiktor skłonił się tylko i nie wiedział, co ma powiedzieć. Panna czekała. – Pan do pana Kaweckiego? – spytała niskim, ciepłym głosem. – Ja – powiedział Wiktor i uśmiechnął się. Dziewczyna poznała go po tym uśmiechu. Krzyknęła głośno słowa sakramentalne: – Jezus Maria! Pan Wiktor przyjechał! Pociągnęła go za rękę w głąb, do sąsiedniego pokoju, gdzie paliła się już lampa, mimo że na dworze było jasno. Tam otoczyło go mnóstwo kobiecych ramion, nagich i ciepłych, ktoś go nawet pocałował. Wołano: »Gdzie mama? gdzie mama? Mamo, Wiktor przyjechał!« Ale mama, jak zwykle, nie zjawiała się i zresztą nawet nie wiadomo, czy pamiętała, kto to jest Wiktor. Co innego »panienki«, pamiętały go doskonale”. Tak, jest coś straszno-baśniowego w tej scenie. Powstaje takie złudzenie, jakby siostry z Wilka przez te piętnaście lat nie ruszały się poza granice rodzinnego dworku i tylko czekały – poddane biegowi upływającego czasu – aż Wiktor znowu się zjawi i stanie się nie tylko legendą, ale i realną częścią ich życia. Tak, on działał, walczył na froncie, zarządzał Stokrocią, zaliczał wzloty i upadki, a one snuły się po Wilku. Wreszcie dopełnia się przeznaczenie – on wraca. Nagle czas się zatrzymuje, on nie jest rozgoryczonym, zamkniętym w sobie mężczyzną, noszącym bagaż codziennych trudów. Na powrót czuje się młody, tak jak i te kobiety – niby już nie żony, nie matki, lecz znów panny („Wszystkim ubyło tych lat piętnaście i każdy był z tego zadowolony”). Można powiedzieć, że rozgrywa się tu miłosna tragikomedia (wyobraźmy sobie cudzysłów okalający to pojęcie) – kolejne siostry robią podchody, Wiktor spekuluje, jest pełen wiary w to, że może odzyskać młodość, zyskać miłość, dostać to, co w życiu mu umknęło („Otóż jemu się wydało, że on także przezwyciężył, przeskoczył czas i potrafił go zawrócić. Że stoi teraz tam, gdzie był przed piętnastu laty, i że teraz może wybrać!”). Oczywiście, Iwaszkiewicz mógł iść w typowo romansowo-obyczajową konwencję, ale wątpię, czy wówczas otrzymalibyśmy jedno z najwspanialszych opowiadań w naszej rodzimej literaturze. To coś więcej niż miłosna tragikomedia. To opowieść o konfrontacji z przeszłością, o czasie, który wszystko zmienia, wiele wyjaśnia. Tamten Wiktor sprzed piętnastu lat nie widział, jakie uczucia wzbudzał w siostrach – zbyt był na to niedojrzały, zbyt mało miał obycia. Czy jednak tę samą grę można podjąć raz jeszcze, bardziej świadomie? Ta sielanka Wilka jest tylko pozorna. Tak, więcej tu cienia niż słońca. Julcia – obiekt dawnych młodzieńczych westchnień Wiktora – zmieniła się w obcą, banalną i pospolitą kobietę. Kazia przegrała swoje życie, próbuje mu nadać sens, angażując się w obowiązki domowe. Jola stara się zapełnić nieokreśloną pustkę swego życia, otaczając się kochankami. Zosia – inteligentna i cyniczna – uderza Wiktora prawdą prosto w oczy (to ona powie, widząc, jak ten miota się wśród kobiet Wilka: „ jak dawniej boisz się decyzji, boisz się wszystkiego, nawet samego siebie”). Nad wszystkim unosi się duch przedwcześnie zmarłej, pokonanej przez hiszpankę Feli, teraz idealizowanej przez Wiktora i zapomnianej przez siostry. Zdumiewające, ile tu „trupiości” – patrząc na piękną Jolę i świeżą, zgrabną Tunię, Wiktor dostrzega nieubłaganie nadchodzącą starość. Znamienny jest także sen, w którym bohater dostrzega ciało zabitego żołnierza („ale nie sprawiło mu to żadnej przykrości. Przeciwnie, trup ten wydzielał przyjemne ciepło, które go łechtało erotycznie, zresztą po chwili łachmany jego opadły, zlały się w jedno z poduszką pod głową, z poduszką na głowie, a on, Wiktor, znowu stanowił jedno z tym ciałem, które leżało wzdłuż niego, i znowu się oddzielał od niego nieprzeniknioną przepaścią męczącej osobności, i wszystko razem, męka i radość, duszność i osobność, stanowiło tylko formy erotycznego podniecenia, kształty męczącego snu”). Wrócę do tego – jest w tej opowieści jakaś groza. Wiktor wydaje się osaczony przez kobiety. One zdają się bardziej świadome, może bezwzględne. Jest w nich – jak i w całym Wilku – coś potwornego (Kazia, być może najtrzeźwiejsza, powie „tutaj owce zjadają wilki”). Siostry są żarłoczne, mają apetyt i Iwaszkiewicz zdaje się to podkreślać. Julcia z teraźniejszości jest opisana jako „gruba, ciepła, dobrze ubrana dama, bardzo korpulentna”, Zosia podobnie („zobaczył znowuż Zosię leżącą na kozetce, sytą i białą, pomyślał, że i ta też była skłonna do otyłości”). Jola przedstawiona jest jako łakomczuch – i ma to odniesienie w jej licznych przygodach seksualnych. Tymczasem Kazia, odosobniona w kuchni, przy pomocy ostrych narzędzi nakłuwa i wybiera owoce ze słoiczków. Jest w Pannach z Wilka sporo pożądania, miłości odmienianej przez wszystkie przypadki, są też sceny erotyczne – jedne z najpiękniejszych w literaturze polskiej – ale czy Wiktor zostanie w Wilku? Czy zwiąże się, z którąś z dawnych panien? „Dopiero kiedy przyszedł do swojego pokoju, wieczorem, dosyć nawet późno – stanął przy oknie i patrzył na niebo niebieskie i przejrzyste mimo wieczora, przypomniał sobie, że – to już jutro ma wyjechać, i chwycił go nieopisany, wielki żal. Zdawało mu się przez chwilę, że wszystko rzeczywiste odbyło się wówczas, piętnaście lat temu, a on nic o tym nie wiedział. Tyle starań i wysiłków włożył w następne lata życia, tak wyczerpały go one, i teraz dopiero spostrzega, że były one prochem. Nic mu z nich nie zostało, nawet wspomnienie owoczesnego szczęścia dzisiaj dopiero sobie zdobył. Zobaczył jak na dłoni, że, jak się to mówi w mieszczańskich rodzinach, zmarnował się. Wielki to grzech nie umieć spostrzec własnego szczęścia. I to także jest nieprawdą, że zmarnowały go lata wojny, że zasypały go gradem szarych, niwelujących zdarzeń; nie, to on sam przywołał te zdarzenia, chciał, aby one nad nim zapanowały. Bał się po prostu myśli, że można żyć inaczej, jak przez piętnaście lat opędzał się od myśli, że można pojechać do Wilka. Nie kochał nigdy nikogo, ale nie dlatego, że nie było po temu sposobności, tylko dlatego, że tchórzył”. Być może już wiecie, co zdecydował Wiktor. Być może, tak jak ja, kiedyś czytaliście Panny z Wilka i się nie zachwyciliście, a może wręcz przeciwnie – zachwyt ogarnął was za pierwszym czytaniem. Być może słyszeliście, że według jednej koncepcji pierwowzorami sióstr byli bracia Świerczyńscy, a Wilko ma swój realny odpowiednik – dwór w Byszewach. Być może wiecie, że powstało sporo interpretacji Panien z Wilka ( mitograficzna, feministyczna, egzystencjalistyczna, psychoanalityczna, hermeneutyczna). Być może znacie opowiadanie Iwaszkiewicza tylko z fenomenalnego filmu Wajdy. A być może – to wszystko jeszcze przed wami. Na koniec zadam pytanie – czy wracacie do już przeczytanych książek? A może po latach odczytujecie je na nowo, interpretujecie inaczej, dostrzegacie nowe znaczenia? Podzielcie się tym ze mną. Źródło cytatów: Jarosław Iwaszkiewicz, Brzezina i inne opowiadania, Czytelnik, Warszawa 2006. Źródło grafiki: Akcja „Panien z Wilka” Jarosława Iwaszkiewicza dzieje się pod koniec lat dwudziestych w Polsce. Wiktor Ruben, główny bohater, zmaga się z problemami zdrowotnymi. Lekarz zaleca mu wypoczynek, więc udaje się on do dworku rodziny w Różkach. Przebywał tam już przez dwa lata, jeszcze przed I wojną światową. W drodze do rodziny trafia do miejscowości Wilko. Przed piętnastu laty Ruben często tam wizytował, pełnił nawet rolę korepetytora tamtejszych panien. Zachodzi więc do znajomego domostwa i zostaje rozpoznany przez tamtejszych mieszkańców. Okazuje się, że niektóre z dawnych znajomych nie żyją (Fela), inne są mężatkami (Julcia, która przed krótki czas była kochanką Rubena). Ruben, pełen nostalgii, przypomina sobie swoje kontakty z kobietami. Wreszcie bohater rusza do domu rodziny. Zbiera tam dalsze informacje o losach kobiet z Wilka. Następnego dnia odwiedza ponownie owe urocze sąsiadki. Razem z młodą Tunią, która była jeszcze dzieckiem w czasie jego bytności w folwarku przed piętnastu laty, Ruben udaje się na grób Feli. Ruben spędza leniwie czas u wujostwa, odwiedzając od czasu do czasu Wilko, mijają dalsze dni. W czasie kolejnych rozmów Kazia, jedna z sióstr, opowiada mu, że była w nim zakochana. Powoduje to smutne refleksje u Rubena, który stwierdza, że on nigdy nikogo nie kochał. Ruben próbuje nawiązać romans z młodą Tunią, całując ją podczas polowania. Dziewczyna jednak kwituje to śmiechem. Tuż przed wyjazdem z Różek, Ruben nawiązuje krótkotrwały romans z Jolą, kolejną z sióstr. Wie jednak, że związek nie ma szans na przyszłość i w rozmowie z kobietą stwierdza, że są zupełnie różnymi ludźmi. Ruben wyjeżdża z Wilka pozornie przybity, ale szybko wraca do dobrego humoru. Plan wydarzeń: 1. Wyjazd na Wizyta w Wspomnienia o romansie z Julcią. 4. W domu Na grobie Wyznania Pocałunki z Romans z Wyjazd z Wilka. Rozwiń więcej

jedna z panien z wilka