Oto co powinnaś zrobić, gdy dziecko KOMPLETNIE cię nie słucha. Zamień “nie” na coś innego. … Dzieci potrzebują wskazówek i jasnych instrukcji. … Mów dlaczego “nie” … Mów o swoich uczuciach. … Nie odpuszczaj. … Jeśli czujesz, że sama nie dasz rady. … Nie martw się, to normalne. Co zrobić gdy 7 latek nas nie słucha?
zmniejszenie swoich oczekiwań względem starszaka, nie zgadzając się z myślą, że „jest starszy, więc powinien się lepiej zachowywać”, kontakt z naturą! Wyjście na zewnątrz, żeby się wybiegać, poprzytulać do drzew, pozbierać kwiatki. Młodsze w tym czasie może odbywać tlenoterapię w wózku.
Gość MamaCóreczki. Goście. Napisano Sierpień 6, 2012. Autorko, b. dobrze zrobiłaś z teściową! To jest Twoje dziecko. A jak ona tak chce być mądrzejsza, to jej powiedz, że może ją
Jeśli dziecko wymusza płaczem, trzeba mieć na uwadze, że zakazywanie wszystkiego w imię dyscypliny i kindersztuby nie jest najlepszym wyjściem. Dziecko może poczuć się stłamszone lub uznać, że jego starania nie przynoszą żadnego efektu i nie jest ono w stanie zadowolić rodziców.
Jak pomóc dziecku, które płacze w przedszkolu? / Shutterstock. Efektów może nie być widać od razu, ale to, co warto robić, to dołożyć wszelkich starań, by dziecko dobrze kojarzyło przedszkole. Przedszkola bywają dla dzieci przerażającym miejscem. Często ich lęk objawia się to płaczem, niechęcią do nauczycielek, a nawet
Krzywda emocjonalna Dziecko nie płacze bez powodu, tak jak się to wielu osobom wydaje. Ma powód, tylko że rodzice mogą go nie dostrzegać, nie rozpoznawać. Dorosły, uznając, że dziecko marudzi, czy wymusza płaczem od razu denerwuje się na nie i krzyczy.
Dla rodziców sytuacja, gdy dziecko wymusza zakup jakiejś rzeczy, często jest trudna. Z jednej strony chcą być konsekwentni w swoich wcześniejszych postanowieniach i nie kupować nowej zabawki, skoro wcześniej powiedzieli, że tego nie zrobią. Jednak z drugiej strony jak najszybciej chcą zakończyć „widowiskową” scenę w sklepie.
1WUEojv. Gdy płacze, tupie, gryzie a nawet rzuca się na podłogę w sklepie. Jest to jedno z najczęściej zadawanych pytań podczas rozmów z Rodzicami. Już na samym początku nasuwa nam się myśl , że chodzi o WYMUSZENIE. Dziecko reagując w sposób jaki podałam powyżej, czyli np. krzyczeniem , płaczem, tupaniem czy słynnym rzucaniem się na podłogę przed regałem z zabawkami chce wymusić i wymóc na Rodzicu to czego chce, czego potrzebuje. Doskonale Was rozumiem i chcę, aby każde Wasze wyjście na spacer, do miasta, w odwiedziny do babci czy zrobienie zakupów w warzywniaku kończyło się z uśmiechem na twarzach, żeby w Wasze umysły wpisywały się piękne wspomnienia z tego wspólnie spędzanego czasu z dzieckiem, a nie tylko jak najszybsze powroty do domu, tylko dlatego że Wasz malec próbuje „wymusić” na Was pewne zachowania. Pamiętaj , że ani płacz , ani krzyk nie uzasadniają ustępowania. Oczywiście w takich sytuacjach trzeba reagować i obserwować swoją pociechę natomiast to nie usprawiedliwia Cię do tego, aby ustąpić. Trzeba nauczyć się rozpoznawać potrzeby dziecka i to kiedy i w jakich sytuacjach chce wymóc coś na swoich Rodzicach. Najważniejsze jest to, aby w chwilach ataku histerii u dziecka, być przy Nim, nie musisz nic robić, ani mówić, po prostu bądź. Pozwól mu się wypłakać. Na początku będzie to trwało dłuższą chwilę, ale z każdym takim kolejnym razem, te ataki histerii będą trwać coraz krócej. Wiem, ze często jest ciężko zachować „zimną krew” i spokojnie odczekać nie ulegając, ale warto. Zrób to ze spokojem, przeczekaj. Najpierw musi być gorzej, żeby potem było już tylko lepiej. Ustępując w takich momentach, dajesz dziecku sygnał, zielone światło, że właśnie w taki sposób powinno się prosić o to czego potrzebujemy, że w Waszej rodzinie jest to sposób na komunikację i za każdym razem gdy dziecko będzie czegoś potrzebowało, będzie dokładnie w taki sposób od Ciebie tego oczekiwało. Dlatego musisz przełamać ten schemat, Wy Rodzice musicie być silni, wspierać się nawzajem. Kolejna bardzo ważna rzecz, nie bój się frustrować dziecka. Uważam, że frustracja w małych dawkach dla dziecka jest wskazana, aby wyniosło z niej naukę i korzyści w dalszych etapach swojego życia i funkcjonowania w społeczeństwie. Jak to mówią nasze babcie „ lepiej zapobiegać niż leczyć”. Otóż to ! Bo oczywiste jest, że Wy Rodzice chcecie chronić swoje pociechy najlepiej jak tylko potraficie i to jest w porządku, natomiast jest też druga strona medalu – Wasze dzieci muszą wiedzieć i doświadczyć tego na własnej skórze, aby potem dobrze funkcjonować w społeczności w której się znajdą. Bo nie sposób wychować dziecko strachliwe, lękliwe i niewiedzące co ma dalej począć ze swoim życiem. Chcemy dla Nich jak najlepiej , chcemy żeby byli samodzielni, odważni, żeby potrafili podejmować decyzje – ale żeby tak było My Rodzice musimy zacząć już dziś, właśnie w dobie histerii naszych dwu, trzy i czterolatków, bo dzięki doświadczaniu będą potrafili poradzić sobie w każdej sytuacji. Pamiętaj, że małe dziecko, które w domowym zaciszu, w bezpiecznym środowisku potrafi radzić sobie z małymi frustracjami, jako nastolatek będzie potrafiło poradzić sobie z różnymi przeciwnościami losu, nie będzie bało się porażek i podejmowania wyzwań. Będzie takie dzięki Wam Rodzicom – tego dziecko musi nauczyć się w domu. Dziecko powinno przeżywać różne emocje te pozytywne takie jak szczęśliwość, radość, miłość, ale także emocje negatywne takie. jak lęk, strach, smutek, złość. Dobry Rodzic ma tą świadomość i pozwala dziecku na przeżywanie obu biegunów emocjonalnych. W całej tej historii dotyczącej dziecięcych histerii przede wszystkim ważne są jasno określone zasady, które ustalicie razem z dzieckiem, może być to na przykład histeria w sklepie ze słodyczami i możemy sobie poradzić kierując do dziecka prosty komunikat: lizaka możesz dostać tylko wtedy jak zjesz obiad Jeżeli taki komunikat będzie dla dziecka prosty i jasny , nie będzie ono miało powodów do wymuszania. Reguły pomagają i sprawiają, że dziecko w swoim świecie czuje się zaopiekowane i bezpieczne. Jeśli masz masz pytania, spotkała Cię podobna historia to napisz – chętnie rozwikłam Twoje wątpliwości ;- )
Pytanie nadesłane do redakcji Mamy 13-miesiecznego syna, który wszystko wymusza płaczem, co może być tym spowodowane i jak temu zaradzić? Od samego urodzenia, jeszcze jak przychodziła położna, to sama raz stwierdziła, że z niego jest taki mały "terrorysta", który wszystko wymusza płaczem, a nawet nie płaczem tylko piskiem. Odpowiedziała mgr Dorota Ponikło psycholog Ośrodek Wczesnej Pomocy Psychologicznej w Krakowie Dzieci płaczem informują nas dorosłych, że są niezadowolone z aktualnej sytuacji. Małe dzieci, noworodki, niemowlaki i dzieci, które nie potrafią zwerbalizować swoich potrzeb, wszelkich niedogodności, które je dotykają, reagują tak jak potrafią, czyli płaczem lub krzykiem. Obserwując nasze dziecko, poznajemy, jakie ma preferencje, czego nie lubi, czego się boi. 13-miesięczne dziecko ma nawiązaną mocną więź z bliską osobą, najczęściej z mamą, która odpowiada na jego potrzebę bliskości i potrafi przewidzieć, czego może dotyczyć płacz jej dziecka. Są dzieci, które częściej płaczą, złoszczą się czy szybko irytują, ale też łatwo je uspokoić. Jeśli dziecko wymusza wszystko piskiem – jak Pani to określa – i nie udaje się go wyciszyć, to trzeba przypatrzeć się w jakich to dzieje się sytuacjach, czego dotyczy i czy zawsze odpuszczamy dziecku dla tzw. świętego spokoju, czy też czasami zmieniamy zdanie co do tej samej okoliczności. Umiejętne i jednoznaczne wytyczanie granic dziecku pozwala mu się dobrze rozwijać emocjonalnie i zdobywać kompetencje społeczne. Noworodek to nie terrorysta, jego krzyk lub płacz informuje otoczenie o przeżywanym przez niego w danej chwili dyskomforcie. Niemowlę i starsze dziecko ma swoje oczekiwania wobec otoczenia i chce nawiązywać własne relacje z nim, często wyrażając swoją złość. Kiedy nie rozumiemy takiego zachowania dziecka, warto porozmawiać z neurologiem lub psychologiem, aby upewnić się, że nie dzieje się nic nieprawidłowego w jego rozwoju.
Intensywny płacz niemowlęcia oznacza zawsze trudne chwile dla rodziców. Zanoszenie się od płaczu może przybierać tak dramatyczne formy, że niemowlę mdleje. Niemowlęta komunikują za pomocą płaczu wszystkie swoje potrzeby, dlatego jesteśmy przygotowani na jego najróżniejsze odmiany - od delikatnego kwilenia po głośny wrzask. Gdy maluch zanosi się płaczem w wyniku silnych emocji lub bólu, z początku nie widzimy w tym nic nadzwyczajnego. Sytuacja staje się przerażająca, gdy niemowlę nabiera powietrza i nie potrafi już zaczerpnąć kolejnego oddechu a nawet traci przytomność. To bezdech afektywny - częsta forma omdleń u dzieci. Jak przebiega zanoszenie się dziecka?Napad zanoszenia się nie jest po prostu bardzo intensywnym płaczem i erupcją emocji malucha. To wyjątkowa reakcja organizmu, która większości dzieci nie przytrafia się nigdy w życiu. W przypadku bezdechu afektywnego zawsze najpierw występuje płacz dziecka wywołany jakimś bodźcem emocjonalnym (strach, zaskoczenie, frustracja, złość) lub bólowym (niekoniecznie bardzo intensywnym). Po pojawieniu się bodźca i nadmiernej reakcji malucha następuje utrata przytomności. Charakterystyczne jest , że napady bezdechu afektywnego nigdy nie przytrafiają się w czasie snu. Ważne jest by odróżnić zanoszenie się od napadu padaczkowego lub bezdechu wywołanego przez inne dwie odmiany bezdechu afektywnego - bezdech siny i blady. Mechanizmy powstawania i przebieg tych napadów są przypadku bezdechu sinego dziecko płacze i pewnym momencie wstrzymuje oddech. Okolice jego ust i nosa stają się sine. Pojawia się tzw. trójkąt siniczy. Ciało niemowlęcia staje się formą napadu zanoszenia się jest bezdech blady. Taki przebieg występuje w jednej piątej przypadków. W reakcji na jakiś nieprzyjemny bodziec dziecko płacze, wyraźnie blednie i nagle traci u dziecka, które doświadcza zanoszenia się, pojawia się tylko jeden rodzaj napadów. W obu odmianach bezdechu mogą zdarzać się również napady drgawek. Dzieje się tak w 24 proc. przypadków. Po napadzie dziecko może zapadać w sen trwający do robić, gdy dziecko się zanosi?Najważniejsze to nie wpadać w panikę, ale zdecydowanym i dość gwałtownym działaniem przerwać ten stan. Najczęściej polecane jest :mocne dmuchnięcie w usta albo spryskanie twarzy wodą,zmienienie pozycji ciała dziecka np. odwrócenie go do góry nogami,uszczypniecie lub lekki klaps (pamiętajmy jednak, że chodzi o odczuwalny, ale nie bolesny bodziec),mówienie do dziecka, wołanie go po rodzica na zanoszenie się niemowlęcia jest kluczowa. Przede wszystkim trzeba starać się zachować spokój, by dziecko nauczyło się jak prawidłowo rodzić sobie ze stresującymi sytuacjami i nie eskalować niepotrzebnie emocji. Maluch chce odnaleźć w ramionach dorosłego ukojenie i jak najszybciej zapomnieć o przykrości jaka go powinniśmy też przesadnie starać się wyeliminować wszystkich czynników, które mogłyby sprowokować kolejny napad. Dzieci często zanoszą się, gdy odczuwają frustrację - coś idzie nie po ich myśli, nie mogą czegoś dostać, słyszą zakazy. Jeśli po napadzie bezdechu rodzic zacznie lękliwie ustępować dziecku, może niestety tylko pogorszyć sytuację. Oczywiście niemowlę nie nauczy się mdleć z premedytacją i na zawołanie, ale zupełnie nieświadomie otrzyma sygnał, że takimi swoimi reakcjami może skutecznie wpływać na bezdechu afektywnego nie wymagają pomocy lekarskiej, ale gdy objawy występujące u dziecka wydają nam się nietypowe, powinniśmy zgłosić się na konsultacje i specjalistyczne badania, by upewnić się, czy nie dochodzi do napadów padaczkowych lub nie są to symptomy innej choroby. Przyczyny zanoszenia się u niemowlątJak wskazuje nazwa "bezdech afektywny", zanoszenie się jest bezpośrednio wywołane jakimś wzburzeniem, którego doznało niemowlę. Uważa się, że może mieć też podłoże genetyczne. Zauważono, że w niektórych rodzinach występuje rodzaj wrodzonych predyspozycji do zanoszenia się w wieku często zdarza się u dzieci bezdech afektywny?Potocznie mówi się, że głodne lub zdenerwowane niemowlę zanosi się płaczem, ale faktyczne zanoszenia się nie jest częstym zjawiskiem. Występuje u około pięciu proc. niemowląt. Pierwszy napad pojawia się zazwyczaj między 6. a 24. miesiącem życia dziecka. W większości przypadków ostatni epizod ma miejsce u pięciu-, sześciolatków. Zdarzają się jednak przypadki bezdechu afektywnego zarówno u młodszych jak i starszych dzieci. Po pierwszym napadzie trzeba liczyć się z dużym prawdopodobieństwem, że taka sytuacja może się powtórzyć i maluch będzie tracił oddech średnio raz na tydzień. Z czasem będzie się to zdarzało coraz z zanoszenia się można dziecko wyleczyć? Skutki zanoszeniaNie ma terapii, która pozwoliłaby zapobiec pierwszemu czy kolejnym napadom. Na szczęście napady bezdechu afektywnego mijają z wiekiem. Badania pokazują też, że napady i związane z nimi okresy niedotlenienia nie pozostawiają żadnych uszkodzeń neurologicznych. U dzieci, które jako niemowlęta zanosiły się od płaczu, nie zauważono żadnych problemów w dalszym rozwoju psychoruchowym ani zmian w zachowaniu na późniejszym etapie także może cię zainteresować: Badania okresowe u dzieci: bilans zdrowia dziecka, badania krwi i moczu Spękane usta u niemowlaka - czy można temu skutecznie zapobiec? "Samolocik", podrzucanie, a nawet kołysanie w wózku. Dla małych dzieci te zabawy mogą się skończyć trwałym kalectwem Bezpieczeństwo na placu zabaw - o czym warto pamiętać? [EDZIECKO]
Dziecko rzuca się na podłogę, wierzga nogami, wali pięściami, krzyczy wniebogłosy... po prostu jest nieznośne, niegrzeczne i złośliwe. Otóż wcale nie! fot. Maluchy, szczególnie w wieku około 18 miesiąca, zaczynają budować swoją autonomię. Podobnie jak wcześniej dziecko uczyło się raczkować, siadać i chodzić teraz przyszedł czas na rozwój osobowości dziecka. Maluch oprócz komunikowania prostych potrzeb jak głód, potrzeba snu czy bliskości, próbuje wyrażać także swoje zdanie. W tym wieku w słowniku dziecka pojawia się słówko "NIE", a także mały indywidualista zdaje się robić wszystko na odwrót, niż rodzice by chcieli. Ta mała istota jest mądra, jednak na tym etapie rozwoju zakazy czy rozkazy nie są jeszcze do końca zrozumiałe. Pamiętaj, dziecko dopiero uczy się świata i kształtuje swoje "JA". Napady złości i ataki histerii w drugim i trzecim roku życia są czymś absolutnie normalnym. Mówiąc "NIE", protestując, walcząc o to, co chce, uczy się niezależności, a to istotny etap w rozwoju dziecka. Pamiętaj, że maluch słowami jeszcze nie potrafi wyrazić tego, co chce. Jak uniknąć wymuszania? Często rodzice przyjmują, że np. roczne dziecko jest za małe, żeby zrozumieć, pewne rzeczy i pozwalają na zachowania, które za rok czy pięć lat będą niedopuszczalne. Rodzice w sposób mało świadomy popełniają błędy wychowawcze, które wraz z dojrzewaniem dziecka się mogą pogłębiać. Na nieodpowiednie zachowania trzeba reagować od najmłodszych chwil i natychmiast tłumaczyć dziecku czemu nie wolno tak robić. To, że dziecko robi to, co złe lub zakazane nie oznacza, że robi ci na złość. Jeśli krzykiem i płaczem udaje mu się, czasem zdobyć to na co w danej chili ma ochotę, będzie to robić częściej. Wszelkie zachowania tzw. "dla świętego spokoju" utrwalają zachowanie dziecka i dają otwartą drogę dziecku na powielanie schematów. A niestety bardzo łatwo "nauczyć dziecko", że krzykiem osiągnie wszystko. Zobacz więcej: Twoje dziecko płacze w nocy? To może być twoja wina! fot. Wychowanie dzieci to między innymi umiejętność mówienia: "NIE”, a zachowanie spokoju i bycie konsekwentnym to nie lada wyzwanie dla rodziców. Masz prawo czuć się zmęczona buntem dziecka. Dlatego nie miej do siebie pretensji, gdy twoja cierpliwość się kończy. Jednak krzycząc na dziecko (a tym bardziej dając klapsa!), uwalniasz z siebie negatywne emocje, ale dziecko nic z tego nie zrozumie, na pewno nie zmieni to jego zachowania. W trudnej sytuacji poproś o pomoc bliską ci osobę i ochłoń. Empatia i przyjęcie perspektywy dziecka może ci pomóc zrozumieć dziecko i jego potrzeby. Zastanów się o co dziecku może chodzić. Sprawdź, czy gdy poświęcisz dziecku trochę więcej uwagi nadal będzie "trudne". Zastanów się, czy dziecko się wyspało, czy jest głodne, czy chce mu się pić, a może ma mokrą pieluszkę. Ta mała istota tez jest tylko człowiekiem. Rolą rodzica jest wskazanie właściwego zachowania, ale wiąże się to z konsekwencją, stanowczością i cierpliwością. Wszystko, co robisz i mówisz, musi być spójne. Zasady muszą być jasne i bez wyjątków, bo dziecko tego jeszcze długo nie będzie w stanie zrozumieć. Dziecku trudno zrozumieć język dorosłych, nie rozumie sarkazmu i ironii, a także się samo nie domyśli się, że czegoś chcemy. Nie jest na tyle dojrzałe emocjonalnie, fizycznie i językowo. Mów prostym i zrozumiałym językiem tłumacząc, czemu dziecko ma czegoś nie robić. Jednocześnie opiekunowie powinni znaleźć wspólną drogę i być oboje konsekwentni np. jeśli jeden rodzic zakazuje, drugi nie może pozwalać. Nawet jeśli jednemu z was to nie pasuje, przy dziecku należy zacisnąć zęby, a sprawę wyjaśnić sobie to na osobności. Pamiętaj: Dziecku nie wolno pozwalać na wszystko, ale też nie możesz wszystkiego zabraniać; Twoja złość i agresja nie pomoże; Mów jasno i zwięźle; Przewiduj i zapobiegaj, np. omiń w sklepie alejkę z zabawkami czy słodyczami, jeśli wizyta w tych rejonach kończy się zazwyczaj awanturą; Doceniaj i nagradzaj dobre zachowanie.
O dzieciach, które od wczesnego niemowlęctwa wymuszają płaczem dosłownie wszystko, krążą już legendy. Bo wiadomo – dziecko wymusza płaczem noszenie na rękach. Dziecko wymusza płaczem spanie w jednym łóżku, bujanie i karmienie o 3 w nocy, kiedy to normalny człowiek…oh, wait – matka nie jest normalnym człowiekiem. Rodzimy się i co dalej? Każde dziecko rodzi się z potrzebami: zapewnienia pokarmu, snu, bliskości i poczucia bezpieczeństwa. I albo to wszystko otrzyma od osoby, od której jest zależne, czyli najczęściej od mamy lub taty albo zginie. Jego przetrwanie w 100% zależy od innej osoby, a jedyną metodą komunikacji jest płacz. Zatem jeśli dziecko wymusza płaczem i to dziecko dopiero się urodziło, ma pół roku, rok, dwa lata, to nadal jest to sposób wezwania pomocy, pokazania uczuć, wyrażenie potrzeby – jakiejkolwiek potrzeby, która nie została zaspokojona. Nazywanie tego wymuszeniem jest nawet nie nadużyciem, a złą interpretacją i nazewnictwem. Trzylatek w sklepie. Widzę jak krążę z moimi chłopcami między sklepowymi półkami. Trochę huragan, trochę trzęsienie ziemi. Nagle na jednej z półek stoi TO – produkt z postacią z Psiego Patrolu. W głowie już słyszę piosenkę tytułową, a gdzieś na wysokości uda głośne KUP! Prawdopodobnie nie musisz sobie tego wyobrażać, bo skoro czytasz ten wpis – Twoje dziecko też ma za sobą takie akcje. Są dwa wyjścia z tej sytuacji: Kupujesz, bo masz do tego prawo. Masz pełne prawo do spełniania próśb swojego dziecka. Prawdopodobnie wtedy obędzie się bez płaczu i krzyku (pojawi się co najwyżej przy kolejnym produkcie). Masz budżet, masz ochotę, masz dziecko i masz prawo. Pamiętaj, bo o tym mało kto wspomina. Wszędzie przeczytasz, że musisz odmówić, ale guzik prawda – wcale nie musisz. Nie kupujesz. I wyobraź sobie, że do tego też masz prawo! Ale najgorsze, co można zrobić w tej sytuacji, to odwracanie uwagi dziecka i skierowanie jej na coś innego (maluch może to odczytać, jako ignorowanie jego potrzeb i uczuć, to droga na skróty). Innym złym rozwiązaniem, jest wykłócanie się z dzieckiem o to czyja racja jest najczyjsza. Krótko mówiąc: on chce, ty nie, więc stoisz i kłócisz się z maluchem. Można pomóc trzylatkowi w trudnych emocjach. Jak? Po pierwsze trzeba je nazwać, okazać zrozumienie, być blisko i podążać za dzieckiem. To znaczy, że można je przytulać, głaskać i do niego mówić lub odsunąć się odrobinę, jeśli dziecko nie chce tej bliskości. Bardzo często dziecko w tym wieku potrafi i pokazuje, jakiej przestrzeni własnej potrzebuje. Pamiętaj, że o ile dorosły machnie ręką na silną potrzebę kupienia sobie nowej błyskotki, o tyle dziecko nie potrafi jeszcze ogarniać zależności, z jakimi się spotyka. Nie rozumie pojęcia „za chwilę”, nie potrafi przenieść swoich pragnień na czas przyszły. Co tak naprawdę robisz, kiedy to Twoje dziecko „wymusza”? Czy jesteś konsekwentna? Czy reagujesz dokładnie tak, jak oczekuje maluch? Jeśli za pierwszym, drugim i trzecim razem po piętnastominutowej tyradzie sklepowej zwanej „MAMA KUP MI” faktycznie kupujesz, chociaż nie masz na to kasy, po prostu dla świętego spokoju – jaki komunikat dajesz dziecku? Przepraszam za ten oskarżycielski ton, sama nie jestem bez winy, bo parę razy uległam i czkawką odbija mi się do tej pory. Podobnie jest zresztą w domu. Rozmawiałam z panią psycholog o wybuchach złości dzieci i otrzymałam od niej potwierdzenie tego, co konsekwentnie robię: jeśli sytuacja na ulicy/w domu/sklepie/gdziekolwiek zagraża bezpieczeństwu lub zdrowiu, nigdy nie ulegam. Jeśli jednak mogę na coś pozwolić, nie muszę upierać się przy swoim zdaniu. Bardzo ułatwia życie – polecam! O jakich sytuacjach mowa? Choćby wspólne pichcenie, którego rodzice czasem unikają ze względu na towarzyszący mu bałagan. Boimy się wbijania jajek, mieszania i wszystkiego, co nie jest zgodnie z planem. Jeśli jednak przestawimy tryb „nie wolno” na „dlaczego nie”, bałagan zejdzie na dalszy plan, a my nie będziemy tymi wiecznie złymi policjantami. Dziecko wymusza płacze. Jest trudno, ale co robić? Kiedy zdasz sobie sprawę z tego, że nie kupując i nie ulegając nie wyrządzasz dziecku żadnej krzywdy, radzenie sobie z takimi kryzysowymi sytuacjami staje się o wiele prostsze. Szczególnie trudne są, jak to pięknie nazwałam, huragany w miejscach publicznych. Boimy się oceny innych i niejako wystawiamy, bo głośne dziecko w przestrzeni publicznej jest wyraźnie zauważalne. Możesz je zabrać w ustronne miejsce i postępować, jak opisałam wcześniej. Ten czas trzeba przetrzymać, choć serce pęka. Co czuje dziecko, któremu odmawiasz? Czuje się zawiedzione, smutne, ignorowane, niezadowolone, rozżalone. Naszym zadaniem jest AKCEPTACJA tych uczuć, choć nie należą do przyjemnych. I tą akceptacją zakończę, bo ona jest dla mnie kwintesencją rodzicielstwa pełnego bliskości, zrozumienia i miłości. Podobał Ci się ten wpis? Polub go i udostępnij swoim znajomym <3 Inne wpisy związane z dziećmi: 1. Niegrzeczne dzieci.
co zrobić gdy dziecko wymusza płaczem